Autor |
Wiadomość |
Jaskoviakus Anonimus
|
Wysłany:
Czw 19:07, 24 Lut 2011 Temat postu: |
|
Szczególnie to mi się podoba nadzwyczajnie:
"Naszą Radę Narodową
Na mądrości zaprowadź szlak -
Jak uczyni coś głupiego
Prezydenta utrafi szlag." |
|
|
Marcin Wilczyński
|
Wysłany:
Czw 17:00, 24 Lut 2011 Temat postu: |
|
ESKWILIŃSKIE ,,GOTT ERHALTE..." czyli
NOWY HYMN PAŃSTWOWY
Boże dobry, kraj błogosław,
Eskwilinię wywyższyć racz.
Niechaj w stolicy powstanie -
Wielki, marmurowy... plac.
Ref.
Boże wielki, Boże w niebie
Tak Cię prosi lud w potrzebie!
Prezydenta oblej łaską,
Uczyń z niego stanu męża.
Niech dla kraju nie dla cygar
Siły swoje wciąż wytęża.
Ref.
Spraw by rząd nasz oświecony
Tylko dobra państwa chciał -
A nie jak to zwykle bywa
Potrzeby ludu w... nawias brał.
Ref.
Naszą Radę Narodową
Na mądrości zaprowadź szlak -
Jak uczyni coś głupiego
Prezydenta utrafi szlag.
Ref.
Oby Bank za Twym przewodem
O gospodarkę kraju dbał -
Bo jak braknie nam na chlebek
Lud daktylami będzie... plwał.
Ref.
Wciąż powinna się rozwijać
Nasza piękna Rzeczpospolita,
A nie schylać do upadku
I już wyciągać kopyta.
To co, wprowadzamy hymn? |
|
|
Marcin Wilczyński
|
Wysłany:
Sob 17:21, 17 Lip 2010 Temat postu: |
|
MISERE VIVIT, QUI MEDICE VIVIT
Na melodię ,,To tylko tango..." jakieś tam
Z repertuaru zespołu Manaam.
Nakażą ci - ,,Dieta!"
Lecz dla nich to mało
Nakażą ci - ,,Nie pal!
Ograniczaj pomału"
Zaprzedasz im duszę
Wychudzisz swe ciało
Lekarz bada i mówi:
,,To mało, to mało"
Masz oczy błyszczące
I już pasek za luźny
Na pozór wzór zdrowia
Lecz byś życia chętnie użył
Papierosa - nie wolno!
Kieliszek mówi: ,,Odchodzę"
Czego pragniesz jeszcze
Lekarzu, kacie mój?
Tak mało ci zostało
Z życia przyjemności
Lecz zaciskaj zęby
Bo to ,,dla zdrowotności"
Zaprzedałeś im duszę
Wychudziłeś swe ciało
Lekarz bada i mówi:
,,Mało, mało, mało"
MORAŁ:
Czy się lekarza słucha czy nie słucha,
Prędzej czy później zabierze kostucha.
Nie wchodźmy więc do hipochondryków nieba,
Tak bardzo się nie przejmujmy, na coś umrzeć trzeba. |
|
|
Marcin Wilczyński
|
Wysłany:
Sob 13:23, 08 Maj 2010 Temat postu: |
|
Przed sądem sprawa
To rzecz nie nowa, nam wszystkim znana.
Lecz ostatnio zaskoczyła mnie szczególnie,
Taki był tam bałagan, by nie rzec - burdel.
Najpierw słów parę o powodzie:
Pewnym, że bzdur takich nie gadał po wodzie,
Lecz dzień cały, wespół z powódką,
pragnienie ugaszał źródlaną... wódką.
Pozwana także ,,niedysponowana" -
Jęczy i stęka, kołysze jak pijana.
Czego wzór ma niezły w prokuratorze,
Co nos i togę ma w tym samym kolorze.
A adwokaci? Ich widok - gratka!
Rum im jest ojciec, a tequila matka.
Widząc ten obraz nędzy i rozpaczy,
W świętym gniewie zawołałem: ,,Rodacy!
Czy to się godzi stawać przed sądem,
Jeśli się piło herbatkę z prądem?
To sąd obraża, Rzeczpospolitą całą!
Za to można dostać grzywnę niemałą.
Za to na trzy dni można trafić do ciupy!
Nie wolicie w domu, przy kominku, ogrzewać... skorupy?
Dobrze, że chociaż nasz sędzie nie pije...!"
Tylko czemu, urwałem, ma tak skłótą żyłę? |
|
|
Marcin Wilczyński
|
Wysłany:
Śro 9:16, 09 Wrz 2009 Temat postu: Opera omnia |
|
Błogostanie drogi!
Znają Cię tylko bogi.
A nas, zwykłych ludzi,
Z Ciebie zaraz ktoś budzi.
Tak było i ze mną
Gdym w fotelu się zdrzemnął.
Usłyszałem brzęczenie:
Jakiś komar szaleje!
Na głowie mi siada.
Zabiję dziada!
Co budzi tak podle
Trzepnąłem na odlew.
Uciekła bestyja!
Ja za nią zawijam.
Na ściania siada -
Moja ręka tam spada!
Lecz komara, co kłuje,
Haniebnie pudłuję...
Owadzisko się skryło.
Jak znajdę dam w ryło.
Pokój wszerz przebiegam -
,,Uciekła lebiega!"
Pokój wzdłuż przebiegam
Ze złości biały jak kreda.
,,Mam cię nareszczie,
Maleństwo złowieszcze!"
Na suficie usiadło.
Już dźwigam swe sadło.
Stołek szykuję...
Na stołek wskakuję...
Ze stołka zlatuję....!
,,Jasna cholera!"
A komar przechera
Odwłok w troki zabiera.
Ja za nim gonię
Jak Menelaos pod Troję.
Pusczam się galopem
Jak Kmicic w ,,Potopie".
Niczym Hannibal przez Alpy
Lub Siuksowie po skalpy.
Przebieram nogami
Jak Tommy Lee Johns w ,,Ściganym".
Dopadem owada!
Gazetą przywalam.
Rozmaśliłem mu organy
Na trzy czwarte ściany.
Z ulgą westchnąłem,
Gazetę rozwinąłem,
Ścianę wytarłem,
W fotelu się rozparłem,
Oczy zamykam...
I znowu coś bzyka! |
|
|